Wysłany: Nie Paź 21, 2007 8:43 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
Tak to już jest, że część internautów udzielających się na forum (forach wszelkich) popada w skrajność. I forum nie traktuje jako miejsce do wymiany jedynie własnego zdania do skrytykowania zdania innych; czasami popadając w taką skrajność, że człowiek się aż uśmiechnie. Bo chrzest w innej parafii to co najmniej trzeba porównać do Lichenia, czy imprezy u sąsiadów, gdzie są marmury. Nam wygląd naszej kaplicy zupełnie nie przeszkadzał. Nie chodziło o to by kapało złotem, było bogato, nawet jednym słowem o tym nie wspomniałam. Miało być elegancko, spokojnie a nie zawsze w naszym kościółku jest taka możliwość. Być może miałam wyjątkowego pecha, że trafiłam na mszę, gdzie było 11 lub 12 chrztów (nie pamiętam dokładnie), ale to co widziałam, nie podobało mi się. Kilka razy ktoś próbował zrobić "prywatne" zdjęcie. Ksiądz nawoływał, że nie wolno (słowo!, tak było). Ścisk olbrzymi. Rodzice z dzieckiem siedzieli razem; chrzestni juz nie wszyscy. Przy udzielaniu sakramentu były nawoływania chrzestnych, którzy przepychali się z wnętrza kościoła między wiernymi. Przy ołtarzu tłok i pewnie jedynie słuszny fotograf musiał być nachalny, żeby jakąś fotkę zrobić. Po mszy niektórzy próbowali zrobić sobie zdjęcie przy ołtarzu, to wyglądało to tak: dziecko z rodziną szybko ustawia się przy ołtarzu (następni też czekają w kolejce); fotograf "rodzinny" próbuje cyknąć fotkę szybko, ale nie wychodzi, bo wchodzą wierni na następną mszę i co chwila go popychają. Ze strony ołtarza słychać: "no rób; zrobiłeś już?". Dla tych 11 czy 12 ochrzczonych dzieci pewnie czasu nie starczyło.
A nam zależało właśnie na takim zdjęciu. Jest to miła pamiątka dla dziecka i dla dziadków, którzy bardzo się z takich fotek ucieszyli. Nie sądzę, żeby to była jakaś fanaberia. Na wyraźne pytanie (kilkakrotnie powtórzone), czy nie można by chrztu zrobić właśnie na ostatniej mszy, żeby dać możliwość zrobienia takich zdjęć, ksiądz nie zareagował. Przy rozmowie z nami wyraźnie też podkreślił, że jest fotograf parafialny i nie mamy robić zdjęć (chciał nas przekonać do chrztu w parafii). Dziękuję za taką alternatywę. Nie dość, że facet drogi, to jeszcze jak słyszę, robi zdjęcia wątpliwej jakości.
Jak księdzu wspomnieliśmy, że jest naprawdę mało miejsca, to usłyszeliśmy, że dla nas i dziecka zawsze się znajdzie. A na nasze pytanie o dziadków i rodzinę, ksiądz na to, że wszyscy powinni zrozumieć, że to jest kaplica jedynie, a w kaplicy nie zawsze może być tak, jak w dużym kościele. Pewnie, że nie. I nie ma co winić za to księdza. Ale też nie można winić nas, że chcielibyśmy inaczej. Nie po to na chrzest zaprosiliśmy gości, żeby potem musieli stać w tyle kościoła i widzieć czubki głów. Bo właśnie sakrament jest najważniejszy, a nie przyjęcie po. Spotkać się można wiele razy ale dziecko chrzci się raz i rozumiem dziadków, że woleliby być bliżej wnuka. Dla nas było to wydarzenie rodzinne.
Zrobiliśmy dobrze, chrzcząc dziecko w innej parafii. Wszystko było przeprowadzone ładnie, spokojnie; nawet dziadkowie przez chwilkę uczestniczyli w udzielaniu sakramentu, z czego bardzo się cieszyli. I nie było to w Licheniu
Każdy z nas jest inny i inaczej organizuje sobie życie, w tym chrzest dziecka. Dla jednych jest ważne jedno, dla innych coś innego. Komuś nie przyszłoby do głowy robić w innej parafii, a nam nie przyszło do głowy robić przyjęcia w restauracji, bo niby po co? Bo wygodniej, więcej miejsca i bez kłopotu? Ale to nie znaczy, że nasz pomysł jest ok, a inny śmieszny, głupi czy co najmniej dziwny. Dla nas było istotne, by rodzina była przy nas w kościele i żeby można było zrobić pamiątkowe zdjęcie po mszy, dla kogoś innego było ważne, żeby obiad był elegancko podany w restauracji. I nie wydaje mi się, żeby nasza chęć zrobienia zdjęć była wyrazem jakichś śmiesznych czy głupich wymagań, bo sporo ludzi tak robi. I dopóki jest taka możliwość, nikt nie pomyśli nawet, że to może być problem. Po prostu robi się zdjęcia i tyle. U nas nie zawsze jest taka możliwość. Niestety.
Dołączył: Nie Lis 18, 2007 11:48 Posty: 1 Skąd: Przymorze
Wysłany: Nie Lis 18, 2007 12:13 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
MarioFax napisał:
ja też kiedyś podejmowałem 3 próby dostania się na rozmowę do Proboszcza w godzinach urzędowania Kancelarii i za każdym razem Proboszcz nie miał czasu i spławiał mnie wychylając się ze swojego okna pełna żenada
user Majusza napisał
Cytat:
Moze nalezaloby zasugerowac naszemu Proboszczowi...
może jakiś życzliwy wskaże mu ten link... może do niego ktoś pójdzie i pogada z nim... może Nasze IP zostanie namierzone a My napiętnowani...
Zasady regulaminu forum nie są tutaj łamane:
1. Forum ma na celu wymianę informacji, komentarzy i opinii na różne tematy.
A to, że ktoś został 3 razy spławiony i to w godzinach urzędowania, kiedy proboszcz MA OBOWIĄZEK przyjąć interesanta, to mogę powiedzieć, że to jeszcze nic.... w porównaniu z tym co mnie spotkało ze strony tego proboszcza....
Wiem jedno - możliwość POGADANIA- jak ktoś zasugerował- na zasadzie normalnej wymiany zdań - nie wchodzi w rachubę.
Jeśli chodzi o fotografa - żenada.
To zdecydowanie co innego, niż "zdolność do interesów"...
W mojej parafii proboszcz nie zdołałby wymyśleć takiego dziwactwa i nie wpadł na to aby tak postąpić z ludźmi. Owszem jest fotograf, ale nie wciska płytek za 150 zł.
Dołączył: Pon Mar 26, 2007 11:52 Posty: 43 Skąd: Pogodne
Wysłany: Nie Lis 18, 2007 23:13 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
Jakiś czas temu też miałem wątpliwą przyjemność bycia na hurtowej uroczystości chrzcin w "naszej" parafii. Jako jeden z kilku "fotoreporterów" - słowa księdza - zostałem w miarę grzecznie poproszony o zaprzestanie fotografowania, gdyż jest wyznaczony przez księdza fotograf, który robi zdjęcia w imię Najwyższego i kasy parafialnej. To i owo jednak udało mi się pstryknąć. I gdyby nie to, mojej siostrze z chrzcin synka zostałyby li tylko wspomnienia i liche, wielokrotnie przepłacone zdjęcia wykonane przez parafialnego paparazzi.
Absolutnie odradzam korzystania z jego usług.
Dołączył: Pon Mar 27, 2006 14:24 Posty: 1388 Skąd: tylko Gdańsk
Wysłany: Pon Lis 19, 2007 19:37 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
QPS napisał:
Cytat:
ps. Mam nadzieję, że nie grozi mi ekskomunika
hmmm ja na Twoim miejscu naciągnąłbym na ciało worek parciany zamiast markowych ciuchów i na kolanach obchodził codziennie przez 2 tygodnie teren kościoła (oczywiście, żeby było weselej tego który buduje się) a do tego zapomniałbym o Św.Mikołaju, bo w tym roku rózga będzie _________________ ... wzniesioną głowę buntownika łatwo katowski ścina topór....
Wysłany: Pon Sie 23, 2010 10:45 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
Bardzo proszę o namiary na Pana fotografa ze chrztu. Podałem mu zły nr telefonu chyba (bo nie zadzwonił). Jeśli ktoś ma jego nr tel i jak się nazywa, to proszę na PW. Z góry dziękuję.
Wysłany: Wto Cze 02, 2015 20:39 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
Jak można zmasakrować tak zdjęcia z tak ważnej uroczystości.
http://edytastein.republika.pl/
Prawie 6 tyś zdjęć w 2 godziny ! a kilka nadających się do publikacji.
Nie rozumiem czemu ten Pan ma monopol na zdjęcia w Naszej Parafii.
Mam nadzieję ,że rodzice w ramach protestu nie zamówią ani sztuki , bo ja tak właśnie uczynię !
Wysłany: Wto Cze 02, 2015 22:09 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
AnitaPogodne napisał:
Jak można zmasakrować tak zdjęcia z tak ważnej uroczystości.
http://edytastein.republika.pl/
Prawie 6 tyś zdjęć w 2 godziny ! a kilka nadających się do publikacji.
Nie rozumiem czemu ten Pan ma monopol na zdjęcia w Naszej Parafii.
Mam nadzieję ,że rodzice w ramach protestu nie zamówią ani sztuki , bo ja tak właśnie uczynię !
Nie przesadzaj, to komunia a nie sesja do żurnala.
Wysłany: Śro Cze 03, 2015 6:19 Temat postu: Re: Kościelny fotograf na chrzest
AnitaPogodne napisał:
Prawie 6 tyś zdjęć w 2 godziny ! a kilka nadających się do publikacji.
No faktycznie tak słabe zdjęcia to wstyd wrzucić na twarzoksiążkę. Nie ma się czym pochwalić przed znajomymi.
Tak poważnie to czemu/komu fotograf miał robić zdjęcia żeby wyszły w porządku? Miał zaprosić statystów i ich fotografować? Ludzie miny mają jakby w kościele ktoś bąka puścił- i te sztuczne uśmieszki "to nie ja"..Dzieciaki podekscytowane bo pewnie rodzice pierdół naopowiadali jaka to ważna uroczystość więc specjalnie jak widać też im się nie chciało pozować do zdjęć. Myślę że jakby facet zaczął ustawiać wszystkich do pionu żeby fotki były ładne to dopiero by była obraza majestatu "jak on śmiał przeszkadzać?!"
No ale wszystkim niestety nie da się dogodzić-na szczęście nikt ci karabinu do głowy nie przystawia żebyś kupiła chociaż pół zdjęcia.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.